Rodzina postanawia spędzić dzień na statku wycieczkowym. Nie może jednak obyć się bez problemów. Już na starcie ojciec (Charlie Chaplin) nie może odpalić samochodu. Gdy w końcu docierają do portu niewiele brakuje a prom odpłynąłby bez niego. Za sprawą choroby morskiej nie może także cieszyć się rejsem. Jakby i tego było mało inny pasażer przekonany, że Charlie podrywa jego ukochaną wdaje się z nim w bójkę.
Jestem w trakcie lektury "Autobiografii" Chaplina i akurat dziś czytałam o "Brzdącu" z Jackiem Cooganem. Chaplin pisze, że pierwszy raz pomyślał o chłopcu jako aktorze jego filmów ok. 1919, kiedy usłyszał, że Jack Coogan (ojciec) miał zagrać u Arbucklego. Wg treści książki wynika, iż "Brzdąc" to był pierwszy angaż...