Okropna ilość banałów wypowiedzianych przez głównego bohatera i jego dziewczynę. Na granicy wytrzymałości. Dobrze, że wreszcie pokazano owe brawurowe wejście.
Banalne (i płytkie) jest to co napisałeś(aś). Nie twierdzę, że człowieka rozumiem, ale spójrz w jego oczy - jeżeli widzisz banał, to lepiej się nie odzywaj.
Wiesz, byle kto nie będzie mi dyktował kiedy bądź czy w ogóle mam się odzywać. Chyba, że cię w jakimś zamordyzmie wychowano. Ja ci nie zabronię wygadywać głupot.
Nie dyktuję ci czy masz się odzywać. "lepiej się nie odzywaj" ma inne znaczenie - ale żeby widzieć różnicę, trzeba czytać ze zrozumieniem.
Jeżeli widziałeś banał w tych obrazach, to oznacza, że niewiele widzisz.
Jasne, żeby wiedzieć. Oszczędź sobie protekcjonalnego traktowania innych, przyjm do wiadomości, że "lepiej się nie odzywaj" ma dokładnie takie znaczenie, jaki wyrażają te słowa. Jeśli tego nie wiesz, poświęć parę chwil polszczyźnie.
Pisze się przyjmij, a nie przyjm - także cytując: "poświęć parę chwil polszczyźnie"
Bez dąsania przyjmuję krytykę gdy popełnię błąd. Gdyby była możliwość edycji wpisów poprawiłbym to od razu. Przy okazji, rozumiem że oświecenia w kwestii innego znaczenia połajanki o nieodzywaniu się nie doświadczę.
To była tylko odpowiedź na twoją uwagę o mojej polszczyźnie. Nie mam ochoty ciągnąć dalej tej wymiany skupionej na formie wypowiedzi. Istotne jest tylko to, że ty widzisz w bohaterach banał, a ja głębię.
Nigdzie nie napisałem, że widzę w bohaterach banał. W ogóle nie znam takiej konstrukcji - banał w człowieku. Są banalne wypowiedzi. I wyłącznie o nich pisałem.
zgadzam się, trochę za dużo tego gadania... było ono w pewnej mierze potrzebne, ale nie w takiej ilości... no cóż, te prawie 2h trzeba było jakoś zapchać. Mi brakowało trochę nagrań z finałowej wspinaczki niektórych fragmentów trasy, ale podejrzewam, że ekipa tak jak zostało to zasygnalizowane w filmie nie chciała rozpraszać wspinającego się...