We wszystkich tego typu filmach główny bohater już dawno by nie żył po numerach jakie wywinął. A tu, nie dość że to bezczelny nałogowiec, który nie oddaje pożyczonych pieniędzy, to jeszcze Ci "gangsterzy" mu ją pożyczają i jakoś dosyć łagodnie obchodzą się z nim. Pytam dlaczego.... że był taki bezczelny, inny, miał sławnego dziadka, który współtworzył ten biznes?