Sam film to mistrzostwo Swiata. Nie ma zmiłuj,kazdy go musi zobaczyć. A wracajac do Ala-jego Frank Slade to totalna miazga. Chyba jedna z najlepiej zagranych postaci w dziejach. Swoją drogą,jak to możliwe,zeby taki aktor jak Al Pacino dostał w zyciu tylko jednego oscara ? WTF ?! Z reszta pal licho z oscarami
Powiem dosadnie: Nie zesrajcie się z tym patosem! Zawsze, jeśli film jest oparty na nie powykręcanych wartościach, to musi być patetyczny. Wszyscy w necie są wybitnymi specjalistami: od artyzmu, poprzez grę aktorską, po wydźwięk ostateczny filmu. A to że Pacino zawsze gra tak samo, a to że jego bohater antypatyczny....
więcejMam wielki problem odnośnie tego filmu. Ogólnie bardzo lubię tego typu filmy a w tym jeszcze dochodzi genialna gra Al Pacino, co jest wielkim plusem. Jednakże zabrakło mi w tym filmie tego czegoś i sama nie umiem określić czego. Zwyczajnie mnie nudził, musiałam go sobie rozłożyć na dwa dni bo zasnęłam w połowie....
Prekursor "Nietykalnych", ale "Nietykalni" znacznie lepsi. Tutaj wiele rzeczy bez sensu - np. w ogóle dlaczego mieliby wyrzucić głównego bohatera ze szkoły, jeśli on był tylko świadkiem i nie widział kto urządza tę zasadzkę? Jaka jest jego wina? Miał rzucić niepewne oskarżenie? Poza tym chyba wszyscy słyszeli przez...
więcejSpodziewałem się o wiele więcej. Kolejny dowód na to, że filmy uznane za kultowe ocenia się krytyczniej.
Bez prywatnej premiery uchowałem się do 30-tki, licząc na fajny, klimatyczny seans z kobietą przy lampce wina.
Niestety.
Świetny Al Pacino, ale w tym przypadku traktuję go jako balast, obnażający mdłość dzieła....
Muzyka idealnie dobrana do scen, naprawdę nie wiem, czy kiedykolwiek wzruszyłem się tak, jak po tym/w trakcie tego seansu. Jeśli szukacie wybuchów, akcji, to nie te drzwi. Ten film opowiada o życiu - o problemach, które ma każdy z nas, o pragnieniach, czy choćby o pięknej ludzkiej przyjaźni. Film warty każdej spędzonej...
więcejMnie film kompletnie nie porwał. Nie można powiedzieć, że to gniot czy coś takiego, ale podchodziłem do niego kilka razy, a rzadko mi się coś takiego zdarza. I pewnie mnie za to zwyzywacie, ale najbardziej denerwuje mnie Pacino w tym filmie .. ;]
Uważam, że przemowa głównego bohatera w kulminacyjnej scenie była tak banalnie dziecinna, że aż śmieszny wydaje się skutek, który wywołała. Główny bohater zachowuje się jak niedojrzały zbuntowany nastolatek. Najbardziej wartościowa wydaje mi się scena tanga.
Jak to bywa z filmami oglądanymi pred laty, zdarzają sie rozczarowania. Filmy sie starzeją,
upodobania widza zmieniają, w rezultacie ocena dawnego arcydzieła czasem nieubłaganie
wędruje w dół. Kiedy indziej jednak film okazuje się odporny na działanie czasu i aktualne
wrażenia nie ustepują tym zapamiętanym sprzed...