Piękna, chociaż sporadyczna Catherine Zeta-Jones jako Morticia Addams, świetna w swojej roli młoda Jenny Ortega i naprawdę spoko scenariusz. Nie wbija w fotel, ale też nie zanudza moim zdaniem, tak jak sugerują inne komentarze. Mnie tam śmieszyło i oglądam dalej!
Mi się bardzo podobało, a scena tańca była fantastyczna :) bardzo podoba mi się ogólnie klimat i reżyseria.
Ależ piękna ignorancja xD Jakbyś ogarniała polski ze szkoły podstawowej to by Ci nikt nie zwracał uwagi. Kiedyś ignorancja była powodem do wstyfu, nie dumy.
Jenna Ortega trochę mi się skojarzyła z młodą Heleną Bohema-Carter z tą swoją mimiką w tej scenie! Mega!
Jak chce się kogoś nazywać trollem czy "trollikiem" to trzeba by najpierw potrafić napisać to słowo- "trolikiem", serio?:)
Obejrzalam. Z czasem nie dalam rady I poszlo na przewijaniu. Nie przypominac sobie jednego, smiesznego watku. Moze dlatego, ze wrocilam ze stand upa, gdzie najmniej wymagajacy zart byl o niebo lepszy, niz te w serialu.
Wiecie że w tym serialu "Wednesday" 20 latka gra nastolatkę? Główna bohaterka to 20 latka, a robią z niej kogoś o kilka lat młodszego. Idioci.
Wiesz że nastolatki legalnie nie mogą pracować tyle co dorośli? Dlatego większość nastolatków w tv grają starsi aktorzy, to nic nowego
Owszem mają mniejszy wymiar czasu pracy, ale wcześniej to nikomu nie przeszkadzało. Dlatego powody są raczej inne. Boją się brać osoby nastoletnie do filmów z przemocą czy jakąkolwiek erotyką.
A co to ma do rzeczy? Enid też gra chyba 20 letnia Emma Myers, a wygląda jak 14-15-latka. Obie grają dobrze, fajnie wcielają się w uczennice szkoły średniej. Po co szukać dziury w całym?
Po prostu producenci to tchórze. Celowo unikają młodszych niż 18 lat. To niech nie udają że postacie mają 16 lat.
Nie zapominaj o świetnej Rączce! :) Aktor moim zdaniem mistrzowsko się popisał, bo jednak to była jego ręka, tylko oczywiście komputerowo usunęli całe ciało. Ma talent by oddać emocje tej części ciała.
tak jak Zeta-Jones czy Ortega dają radę, tak spasiony, miękki Gomez to jakieś nieporozumienie...
U mnie odwrotnie. Zeta-Jones grała Zetę-Jones próbującą grać kobietę w czerni.
Za dużo oczywistych emocji
Za to Gomez świetny, zupełnie inny od kreacji Raúla Julii ale przekonal mnie
Wątpię aby powstała kontynuacja. Serial obejrzałam bo już miałam dość tych reklam myśle o co tyle szumu. Absolutnie o nic.
Moje dzieciństwo ! Rocznik 86. Postacie bardzo fajnie odwzorowane i inne nic te w filmie . Na plus rączka i wujek Fester
Ortega zagrała bardzo dobrze, ale moim zdaniem Zeta-Jones nie udźwignęła tej postaci. Ja bardzo lubię KZJ, jej kreacje i sposób grania. Ogólne wrażenie tej wersji Morticii, to kobieta, która jedynie udaje, że jest mroczna, a tak naprawdę to dusza towarzystwa, atencjuszka czy nawet pozerka. Po prostu kreuje sztuczny mrok polegający jedynie na mówieniu o takich "horrorowych" rzeczach, ale w praktyce, wcale mroczna nie jest i nie chce być. Przykładowo była bardzo niezadowolona, że Wednesday wrzuciła piranie do basenu i że biedny prześladowca jej syna trafił do szpitala. To mi w ogóle nie pasuje do kogokolwiek z Adamsów.
Może to scenarzyści nawalili, bo powstała typowa serialowa matka, która była w szkole popularna i marzy, by córka poszła w jej ślady. Jest też troche za bardzo wylewna i za mało wyrozumiała dla córki, ewidentnie przeszkadza jej outsiderstwo Wednesday, krytykuje jej odmienność. No i za często się uśmiecha. Jeśli Postać Morticii Adams miałaby się uśmiechać, to powinien to być uśmiech zimny, wzbudzający niepokój, to by pasowało do tej serii. Uśmiech Kateriny jest zbyt uroczy (zaraźliwy) moim zdaniem.